Odstawienie lub znaczne ograniczenie alkoholu powoduje, że zaczynają dominować neuroprzekaźniki, które mają działanie pobudzające, które wywołują objawy białej gorączki alkoholowej. Co więcej, delirium tremens może wystąpić u osób, które w przeszłości doświadczyły już majaczenia drżennego lub obciążone są Nawet nadal zdarza się, że alkoholik prowadzi auto pod wpływem alkoholu, zagrażając swojemu życiu i innych. Choroba alkoholowa - pierwsze objawy uzależnienia. Pierwszym i najważniejszym krokiem w drodze po zdrowie i życie bez uzależnienia jest… jego wykonanie. Osoba uzależniona od alkoholu musi uświadomić sobie swój problem Te bóle głowy i inne objawy będą zazwyczaj wzrastać do 3 dnia odstawienia alkoholu, gdy osoba jest uderzając szczyt ostrego odstawienia i zaczynając dzień 4 będzie zazwyczaj zaczynają ustępować w intensywności i nadal powoli ustępują w ciągu pierwszych kilku tygodni trzeźwości. Odstawienie alkoholu trwa zwykle około 7-14 dni Oprócz tego zwiększa stężenie cholesterolu i triglicerydów we krwi. Efekty te obecne są również u osób nie pijących codziennie, ale na przykład regularnie na imprezach. Odstawienie alkoholu jest zatem konieczne aby obniżyć ciśnienie. Radzenie sobie ze stresem. Jednorazowy, krótkotrwały stres nie powoduje zmian w ciśnieniu krwi. Większość ludzi po 30 dniowej przerwie od alkoholu chudnie od 2kg do 7kg; Siła Twojego Układu Odpornościowego Wzrośnie; Jakość Twojego Snu Wzrośnie; Odstawienie alkoholu na 30 dni poprawia zdrowie, a korzyści utrzymają się nawet do roku 10 najpopularniejszych wskazówek jak pić mniej . Odrzuć ofertę drinka, którego nie chcesz. Skutki odstawienia alkoholu. Długotrwała choroba alkoholowa powoduje, że organizm chorego zaczyna funkcjonować na zupełnie innych zasadach. Podstawowym jego paliwem staje się bowiem alkohol, dlatego też jego odstawienie okazuje się trudne przede wszystkim pod kątem objawów fizycznych. Jakie są skutki odstawienia alkoholu i w jaki sposób można pomóc osobie chorej? Pierwsze dni po Picie alkoholu może dawać chwilową ulgę od niewygodnych myśli i emocji, ale może też skutkować wpadnięciem w pułapkę błędnego koła, ponieważ nadużywanie alkoholu może prowadzić do dalszego tycia i uzależnienia. Body Mass Indeks (BMI), czyli wskaźnik masy ciała, jest wykorzystywany do szacowania, czy waga ciała jest 3qFg. Chcesz zatrzymać długi ciąg alkoholowy i zastanawiasz się, jak będą wyglądały pierwsze dni abstynencji? Twój bliski postanowił zerwać z piciem, a Ty chcesz wiedzieć, co czuje alkoholik w pierwsze dni, gdy przestaje pić? Gdy nachodzi czas na odstawienie alkoholu - pierwsze dni są trudnym okresem w leczeniu alkoholika, w tym artykule dowiesz się, jak się na nie przygotować. Jeśli alkohol był Twoją codziennością, paraliżuje cię wizja życia bez picia. Nie wiesz i boisz się, jak sobie bez niego poradzisz czy uda Ci się wytrwać, jak będziesz się czuć. I choć symptomy odstawienia alkoholu są przykre, wiedza na ich temat pozwoli Ci lepiej zrozumieć swoje zachowania, emocje i objawy ze strony treści1 Odstawienie alkoholu - pierwsze dni 2 Co czuje alkoholik przez pierwsze dni odstawienia alkoholu?3 Powikłany alkoholowy zespół abstynencyjny4 Jak sobie radzić podczas detoksu alkoholowego?5 Zrób krok ku wolności od alkoholizmu 6 Po wyjściu z objawów odstawiennych7 Skorzystaj z terapii dla alkoholikówOdstawienie alkoholu - pierwsze dni Gdy czujesz, że to już koniec, że nie wypijesz więcej ani jednego kieliszka, że konsekwencje tak cię przytłaczają, że idziesz się leczyć, to masz poczucie, że za drzwiami do trzeźwości stoi wielka, przerażająca niewiadoma. Większość podopiecznych naszego ośrodka terapii uzależnień OdNowa miało takie myśli. Część z nich podejmuje kolejną w swoim życiu decyzję o zaprzestaniu. Pojawia się strach, podenerwowanie, dyskomfort, wahanie, obawa „co będzie, gdy przestanę pić?”. Podejmując decyzję o trzeźwości, pomyśl o szansie na nowe, lepsze życie, jaką sobie dajesz. W następnej kolejności, po krótkim okresie abstynencji, będziesz jeszcze czuć euforię, rozpierającą energię. I wtedy ważne jest, aby i jej nie zapić, tak samo, jak wcześniejszej o zaprzestaniu picia jest niezwykle krok ku wolności od alkoholizmu Mimo ryzyka wystąpienia przykrych objawów odstawienia alkoholu nie rezygnuj z podjęcia decyzji o życiu w trzeźwości. Robiąc to, pomyśl o tym, że gdy ustąpią uciążliwe symptomy pojawi się ogromna ulga, radość, a Ty rozpoczniesz nowe życie. Więcej o tym, jak leczyć alkoholizm przeczytasz wyjściu z objawów odstawiennychWarto mieć też świadomość, co dzieje się dalej. Często uzależnieni wiedzą, że będą musieli się zmienić. Część osób jest gotowa na zmiany na każdej płaszczyźnie życia. Mówi się o nich, że zostali pokonani przez chorobę i poddali się. Ale to nie poddanie chorobie, ale oddanie się w ręce innych ludzi - terapeutów. Sięgnięcie po pomoc to najważniejszy element tego zagrażające życiu jest majaczenie drżenne (występuje u około 10% osób uzależnionych, doświadczających zespołów abstynencyjnych*). Jest ono niebezpiecznie, ponieważ towarzyszą mu koszmary, drgawki, zaburzenia rytmu serca. Mogą one prowadzić do udaru, zawału, upadku czy zachłyśnięcia się np. niebezpieczne konsekwencje potrafią nieść za sobą omamy. Doświadczając ich, chory może podejmować działania zagrażające jemu samemu lub bliskim po pomoc to najważniejszy element tego poddania Ta myśl, do której dochodzą nasi pacjenci, która brzmi: -„Ja już nie wiem, co robić, próbowałem sam zachować abstynencje i nie umiem. Niech ktoś mi pomoże, bo ja już się skończyłem.” To bardzo dobra podstawa do zdrowienia, a osoby takie mają otwarty umysł na sugestie i sposoby pomocy i mimo, że moment ten wydaje się straszliwie bolesny, jest zrazem bardzo przełomowy. Otwiera drzwi do osób nie chce zmian albo nie zgadza się na niektóre aspekty zdrowienia, terapii - jak np. zakończenie kontaktu z ludźmi pijącymi. Takim osobom jest trudniej i walczą, ale tak naprawdę wiemy, że w środku nich walczy ich choroba, która daje sygnały: nie zmieniaj się, wróćmy do starego trybu życia. To bardzo niebezpieczne myśli w procesie zdrowienia, dlatego warto je ujawniać i poinformować o nich z terapii dla alkoholikówJeśli obawiasz się, co będzie się działo, gdy Ty lub bliska Ci osoba zaprzestanie picia skorzystaj ze wsparcia specjalistów z ośrodka leczenia uzależnień. Wykwalifikowani terapeuci pomogą Ci przetrwać pierwsze dni po odstawieniu. Zapewnią poczucie bezpieczeństwa i podpowiedzą, jak radzić sobie z potrzebą do kontaktu z nami pod nr tel. 503 90 90 93. Odpowiemy na wszystkie Twoje pytania i pomożemy Ci odnaleźć drzwi do trzeźwości. Decyzja, że chcesz nią pójść, należy do Ciebie.* Alkoholowy zespół abstynencyjny – co to jest? Alkoholowy zespół odstawienny nazywany inaczej alkoholowym zespołem abstynencyjnym (w skrócie AZA) pojawia się u osób nadużywających alkoholu po kilku godzinach od zaprzestania picia. Stanowi bezpośrednie następstwo spadku stężenia alkoholu we krwi. AZA to szereg różnych objawów psychicznych i somatycznych, których stopień nasilenia zależy od wielu czynników, długości trwania ciągu alkoholowego, ilości spożytego alkoholu, stopnia wyniszczenia organizmu, osobniczych predyspozycji itp. W skrajnych przypadkach zespół abstynencyjny może zagrażać życiu. Zespoły odstawienne różnią się nasileniem i długością – od łagodnych trwających kilka godzin symptomów przypominających kaca, poprzez objawy o średnim stopniu nasilenia obejmujące rozdrażnienie, ból głowy, drżenie, bezsenność, lęki, kołatania serca, aż po silne zaburzenia trwające od siedmiu do dziesięciu dni, podczas których mogą wystąpić: napady drgawkowe, zaburzenia pracy serca, delirium czy psychozy. Niepowikłany i powikłany zespół odstawienia alkoholu Wyróżnia się dwa typy zespołów abstynencyjnych – niepowikłany i powikłany. Niepowikłany, czyli łagodny może się pojawić zarówno u osób, które jednorazowo nadużyły alkoholu, jak i u alkoholików. Zazwyczaj pierwsze objawy obserwuje się po 5 lub 6 godzinach od zaprzestania picia. Są to: drżenie i bóle mięśni, bóle kostno-stawowe, ból głowy, wzmożona potliwość, utrata apetytu, nudności i wymioty, biegunka, przyspieszona akcja serca, nadciśnienie tętnicze, naprzemienne odczucie uderzeń gorąca i zimna, podwyższona temperatura ciała, drażliwość i niepokój, nadwrażliwość na dźwięki i światło, bezsenność, suchość śluzówek jamy ustnej, drżenie rąk (tremor), poczucie ogólnego rozbicia, osłabienie organizmu. Czasami zauważa się również: drżenia powiek i języka, halucynacje obejmujące różne zmysły oraz pobudzenie psychoruchowe. Większość z tych objawów nie stanowi zagrożenia dla zdrowia i życia pacjenta – chyba, że cierpi on na inne przewlekłe choroby. Zdecydowanie poważniejszy jest natomiast powikłany zespół odstawienia alkoholu nazywany również przewlekłym zespołem odstawiennym. Może stanowić realne zagrożenie dla zdrowia lub życia chorego, dlatego zazwyczaj w przypadku pojawienia się jakichkolwiek z opisanych poniżej objawów, zaleca się kontakt z lekarzem i hospitalizację. W powikłanym zespole abstynencyjnym występują: majaczenie alkoholowe, inaczej delirium tremens lub majaczenie drżenne – czyli zaburzenia świadomości, lęki, urojenia, złudzenia, halucynacje, zmiany funkcji poznawczych oraz objawy ze strony układu autonomicznego: wysoka temperatura, potliwość, kołatanie i drżenie serca, silne drżenia mięśniowe, nudności, problemy ze snem, rozszerzenie źrenic; halucynoza alkoholowa – bardzo wyraziste i nieprzyjemne dla pacjenta omamy wzrokowe oraz słuchowe, a czasem również dotykowe, poczucie osaczenia, bycia obserwowanym, podsłuchiwanym itp.; napady drgawkowe, inaczej padaczka alkoholowa – napady o charakterze pierwotnie uogólnionym (grand mal) zazwyczaj bez aury lub innych objawów poprzedzających; zespół Wernickiego-Korsakowa – efekt niedoboru witamin z grupy B, szczególnie tiaminy (witaminy B1) charakteryzujący się problemami psychopatologicznymi: zaburzeniami pamięci świeżej, jasnego rozumowania, myślenia abstrakcyjnego, apatią, podwyższonym nastrojem, zastępowaniem luk w pamięci konfabulacjami oraz problemami neurologicznymi: zaburzeniami ruchów gałek ocznych, utrudnionym chodzeniem, niezbornością ruchów (ataksją), nierównością źrenic i brakiem ich reakcji na światło; depresja – pojawienie się lub zaostrzenie objawów prowadzących nawet do prób samobójczych. Jak długo trwają objawy AZA? Czas trwania objawów zespołu odstawienia alkoholu jest ściśle zależny od długości i intensywności picia. Zazwyczaj pierwsze symptomy obserwuje się po 5–6 godzinach od momentu rezygnacji z alkoholu. Jeżeli mowa o łagodnych objawach, można się spodziewać, że ustąpią one w ciągu kilku godzin, maksymalnie po upływie doby. Ostre powikłania trwają nawet do dziesięciu lub kilkunastu dni i są diagnozowane u mniej niż 5% hospitalizowanych pacjentów. W przypadku padaczki alkoholowej napady drgawkowe mogą się pojawić w okresie między 6 a 48 godzinami od momentu odstawienia alkoholu. Szacuje się, że występują one u jednego na 50 leczonych alkoholików. Najbardziej niebezpiecznym objawem AZA jest delirium tremens, którego śmiertelność wynosi obecnie ok. 1% – dawniej, przed wprowadzeniem nowoczesnej farmakoterapii, dochodziła nawet do 20%. Występowanie objawów zespołu abstynencyjnego u noworodków Objawy zespołu abstynencyjnego obserwuje się także u noworodków, których matki w trakcie ciąży nadużywały alkoholu. Zwykle pierwsze symptomy zauważa się w ciągu kilku godzin od porodu – wówczas spada stężenie alkoholu we krwi dziecka. Jeśli diagnoza się potwierdzi, stosuje się leczenie objawowe. Trzeba jednak pamiętać, że dzieci narażone na działanie alkoholu w łonie matki mogą urodzić się z tak zwanym alkoholowym zespołem płodowym (FAS), czyli licznymi objawami świadczącymi o problemach z ośrodkowym układem nerwowym, nadpobudliwością, opóźnieniem w rozwoju, trudnością z mówieniem, wadami rozwojowymi czaszki, upośledzeniem umysłowym oraz charakterystycznymi dysmorficznymi cechami twarzy. W związku z tym, że nie istnieje bezpieczna dawka alkoholu, jaka może być spożywana przez ciężarne, podczas ciąży zaleca się całkowitą abstynencję. Leczenie W większości przypadków zespoły abstynencyjne można leczyć ambulatoryjnie. Wskazaniem do hospitalizacji są stan padaczkowy, napady drgawkowe występujące częściej niż raz, zaburzenia świadomości – w tym te po napadzie, stan przedmajaczeniowy, stany lękowe, splątanie, omamy, szybko nasilające się inne objawy, przebyte w przeszłości stany majaczenia alkoholowego lub drgawki oraz współwystępujące poważne choroby somatyczne i psychiczne. W zespole abstynencyjnym bardzo ważna jest również odpowiednia diagnostyka, która wyklucza inne problemy, np. infekcje, zatrucia, krwiaki śródczaszkowe czy stany hipo- i hiperglikemiczne. Trzeba jednak pamiętać, że pacjenta, który wykazuje objawy AZA, należy pilnie obserwować i nie pozostawiać go bez opieki. W przypadku zaburzeń gospodarki wodno-elektrolitowej u osób z zespołem abstynencyjnym stosuje się albo nawadnianie dożylne płynami wieloelektrolitowymi zawierającymi potas i magnez oraz podawanie domięśniowo preparatów z witaminą B1, albo doustne przyjmowanie wspomnianych witamin i minerałów. Zazwyczaj wprowadza się również małe dawki benzodiazepin (BDZ) – 15 do 25 mg, maksymalnie w ciężkich przypadkach 40 mg na dobę – które mają działanie przeciwdrgawkowe, przeciwlękowe, zmniejszają ryzyko wystąpienia majaczenia drżennego, a także łagodzą objawy wegetatywne. Dodatkowy atutem tych preparatów jest możliwość podania różnymi drogami oraz szybkie efekty. Benzodiazepin bezwzględnie nie powinno się łączyć z alkoholem, dlatego przed zastosowaniem BDZ należy wykonać badanie alkomatem. O tym, czy w ogóle podawać BDZ, a jeśli tak to w jakich dawkach, decyduje lekarz, oceniając nasilenie objawów abstynencyjnych w skali CIWA-A (Clinical Institute Withdrawal Assessment for Alcohol). Ci, którzy mają mniej niż 10 punktów według tej skali, w ogóle nie wymagają leczenia farmakologicznego. Osoby z punktacją między 10 a 18 i/lub wywiadem abstynencyjnych napadów drgawkowych albo majaczenia w trakcie poprzednich epizodów zespołów odstawienia alkoholu otrzymują tak zwane dawki podzielone, zaś chorzy z 18 punktami i więcej są leczeni przez szybkie nasycanie organizmu benzodiazepinami. Rzadziej w przypadku zespołu odstawienia alkoholu stosuje się klometiazol, neuroleptyki – przeważnie zaleca się je tylko pacjentom z nasilonym majaczeniem alkoholowym – lub karbamazepinę. Co po złagodzeniu objawów? Detoks i złagodzenie objawów odstawiennych to dopiero pierwszy krok do zerwania z nałogiem. Wyciszony, odżywiony organizm będzie ponownie domagał się dawki alkoholu, dlatego niezwykle ważne jest, aby rozpocząć psychoterapię, która pozwoli skutecznie wyjść z uzależnienia. Bibliografia Alkoholowy zespół płodowy, tłum. M. Ślósarska, „Alkohol i Nauka”, 2000, nr 5. B. Habrat, Zasady leczenia alkoholowych zespołów abstynencyjnych, „Terapia Uzależnienia i Współuzależnienia”, 1999, nr 4. A. Jakubczyk, Alkoholowy zespół abstynencyjny, A. Klimkiewicz, Zespół abstynencyjny, Objawy odstawienia alkoholu (zespół abstynencyjny), J. Rybakowski, S. Pużyński, J. Wciórka, Psychiatria. T. 2, Wrocław 2010. Woronowicz, Zespół abstynencyjny, Woronowicz, Majaczenie alkoholowe, Woronowicz, Padaczka alkoholowa, Zaburzenia spowodowane substancjami psychoaktywnymi [w:] Psychiatria. T 2, pod red. A. Bilikiewicza, Wrocław 2002. Jakiś czas temu postanowiłem sprawdzić co się stanie, gdy zrobię sobie wolne od alkoholu. Okazało się, że jedna z pozoru niewielka decyzja może mieć olbrzymie konsekwencje nie tylko dla całego mojego życia, ale i dla życia innych osób. Alkohol to jedna z najpopularniejszych, najstarszych i najdziwniejszych używek na świecie. Niektórzy twierdzą, że to przypadkowe odkrycie smaku i właściwości alkoholu zmotywowało naszych przodków do szukania sposobów wytwarzania alkoholu, co z kolei miało dać początek rolnictwu i w konsekwencji pozwoliło ukształtować cywilizację, którą stanowimy dzisiaj. W toku badań alkohol został uznany za najbardziej szkodliwą używkę świata, a mimo to w większości krajów jest dostępny zupełnie legalnie. Dzięki alkoholowi powstają więzi społeczne i przez niego te same więzi się rozpadają. Mówiąc krótko alkohol to używka pełna sprzeczności i dlatego tak potwornie trudno poddać go jednoznacznej ocenie. Dlatego zamiast próbować oceniać go jednoznacznie, postanowiłem spróbować życia bez alkoholu, żeby sprawdzić, co się stanie i by mieć bardziej obiektywny obraz wpływu alkoholu na moje życie. Sporo czasu upłynęło odkąd po raz pierwszy sięgnąłem po alkohol, więc tak naprawdę trudno byłoby mi rzetelnie ocenić jego wpływ na moje życie, gdybym nie sprawdził, jak mi się żyje bez niego. Szczególnie, że od tego pierwszego razu towarzyszy mi raczej regularnie, zmieniły się tylko upodobania. Niemniej jednak postanowiłem, że styczeń spędzę bez alkoholu. Okazja była tym lepsza, że można ją było sformalizować postanowieniem noworocznym, a i brak świąt – i innych wydarzeń gromadzących całą rodzinę – wydawał się sprzyjać mojej decyzji. Całość postanowiłem dokumentować na bieżąco, by móc później podzielić się z wami. I mówię Wam: przez ten miesiąc działy się cuda. Dzień 1 Obudziłem się na sporym kacu. Sylwestra zacząłem od whisky z colą, żeby od razu fajnie się zrelaksować. Potem poszły w ruch moje ukochane krafty. Wypiłem kilka do północy, ale o północy wszedł szampan. Nie wiem jak to się stało, ale wydoiłem sam prawie całą butelkę. Nie to, żeby mi smakował (to był prawdziwy szampan, który dostałem w prezencie) – po prostu piwo mi się skończyło. Już wcześniej wiedziałem, że w weekend nie zrobię nic kreatywnego. W weekendy pisze mi się najlepiej, ale przeleżałem cały dzień czując się jak zżuta guma przyklejona do ławki. Dzień 2 Poniedziałek. Nie spało mi się najlepiej, w nocy pociłem się i budziłem, rano wstałem zamroczony i lekko podenerwowany. To pokłosie picia i wieku – kac jeszcze nie minął, tylko przeszedł w drugą fazę. Musiałem pójść do pracy. W ciągu dnia poziom cukru we krwi zaczął się stabilizować, kawa pomogła przetrwać, ale nieprzespana noc sprawiła, że miałem trudności z koncentracją i formułowaniem myśli. Sylwestrowy alkohol wypłukał sporo składników odżywczych z mojego organizmu, więc wieczorem zacząłem wyjadać kamień z czajnika, żeby uzupełnić wapń. Dzień 3 Lepiej mi się spało. Mózg przestawił się w końcu z funkcjonowania na falach alfa, na które przełącza się podczas odpoczynku za dnia, a które uaktywnia podczas snu na rauszu, przez co tak kiepsko wypoczywamy w noc picia, mimo że wydawało nam się, że tak twardo spaliśmy. Lepiej dogaduję się z kolegami z pracy, nie jestem już tak zamulony, znowu sypię błyskotliwymi żartami, cytuję Mickiewicza. Lepiej mi się myśli, w głowie układam plan artykułu, który napiszę w weekend. Dzień 6 Jestem w bardzo dobrym nastroju. Alkohol zszedł już ze mnie całkowicie, organizm powrócił do formy, wątroba funkcjonuje dużo lepiej, jestem pełen energii i odliczam godziny do weekendu. Czuję, jak wzbiera we mnie fala pomysłów. Chyba zacznę kurs malarstwa. Dzień 9 Weekend się kończy, nie tknąłem ani kropli alkoholu, mimo że wyszedłem ze znajomymi. Dziwnie na mnie patrzyli, gdy mówiłem, że nie piję. Namawiali mnie, pytali, czy nie jestem chory, więc powiedziałem im po prostu, że nie piję, bo mam tego trochę dość i że też powinni spróbować. Kazali mi spierdalać. Przez to, że wróciłem do domu wcześniej, udało mi się skończyć artykuł – po raz pierwszy od dawna w ciągu jednego weekendu. Zostało mi nawet trochę czasu na inne rzeczy. Zapisałem się na kurs malarstwa. Dzień 10 Poprawia mi się pamięć. To pierwszy poniedziałek od 2006 roku, kiedy nie obudziłem się podenerwowany. Dzień 13 Zauważam poprawę wyglądu. Spadł mi poziom tłuszczu, bo nie przyjmuję pustych kalorii z alkoholu i nie uprawiam nocnego obżarstwa, brzuch mi się zmniejsza. W nocy spałem jak dziecko, przyśniło mi się kilka pomysłów na poprawienie działania firmy, podrzuciłem je szefowi. Byłem dzisiaj na pierwszej lekcji malarstwa, wykładowcy nie byli w stanie uwierzyć, że nigdy wcześniej nie malowałem. Przez to, że nie piję i nie jem kebabów nocą, zaczynam oszczędzać coraz więcej kasy. Dzień 15 Napisałem 5 artykułów, posprzątałem mieszkanie i mieszkania swoich sąsiadów. Wymyśliłem 196 tematów na kolejne teksty. Sąsiedzi zaprosili mnie na piwo – grzecznie odmówiłem, mówiąc, że nie piję i delikatnie sugerując, że może też powinni spróbować. Kazali mi spierdalać. Dzień 18 Potrącił mnie autobus. Na szczęście tłuszcz zdążył mi spaść do takiego poziomu, że zostały same mięśnie. Autobus poszedł do kasacji. Dzień 20 Jestem coraz bardziej pewny siebie. Skopałem dupę dwudziestu dresom, którzy zaczepiali grupę studentek. Studentki były pod wrażeniem stanu mojej skóry, a w podzięce za uratowanie oddawały mi się całą noc, rano błagając o więcej. Musiałem odmówić, żeby iść do pracy – byłem teraz wiceprezesem, bo pomysły, które przedstawiłem wcześniej szefowi, zrewolucjonizowały całą branżę i prezes poprosił, bym został jego prawą ręką. Idąc do pracy, zrobiłem zakupy na śniadanie, a gdy ekspedientka zapytała mnie, czy doliczyć reklamówkę, odpowiedziałem „Dziękuję, nie piję”. Dzień 22 Dzwoniła firma ubezpieczeniowa. Chcieli przerzucić na mnie całą odpowiedzialność za zdarzenie z autobusem. Niecałe pół minuty zajęło mojemu błyskotliwemu umysłowi przekonanie ich, że to nie moja wina. Zaproponowali mi wielomilionowe odszkodowanie i stanowisko dyrektora w swojej instytucji. Odmówiłem. Mam już tyle kasy przez to, że nie piję, że ustawiłem stałe przelewy dla sześćdziesięciu ośmiu organizacji charytatywnych. Dzień 23 Opracowałem plan pozbycia się głodu i wojen na świecie. Zacząłem czytać Biblię w oryginale i poprawiłem wszystkie błędy wynikające z niepoprawnego tłumaczenia. Papież chce się ze mną spotkać. Nie wiem nawet kiedy zdążyłem nauczyć się aramejskiego. Dzień 25 Lecąc do papieża swoim prywatnym odrzutowcem, postanowiłem zahaczyć o Szwajcarię, by popracować trochę z Wielkim Zderzaczem Hadronów. Z ciekawości wszedłem do Wielkiego Zderzacza Hadronów, by dowiedzieć się czegoś o pochodzeniu życia. Niestety Wielki Zderzacz nie był w stanie udzielić mi żadnych przydatnych informacji. Trochę się zawiodłem. Pocieszył mnie rozbłysk na niebie – to była gwiazda, która umarła 25 milionów lat temu. Reszta ludzi zobaczy ten rozbłysk dopiero za 100 milionów lat. Dzień 28 Wróciłem ze spotkania z papieżem. Był pod ogromnym wrażeniem mojego planu naprawy świata. Powiedział, że gdyby nie Jezus, to byłbym najważniejszym człowiekiem w historii. Nie byłem zły na Papę Franka, że tak powiedział – abstynencja uczy skromności. Pozwolił mi mówić do siebie per „Papa Franek”. Zdradził też, że zarekomenduje moją kandydaturę do pokojowej nagrody Nobla. Moje zmysły funkcjonują jak nigdy dotąd. Dzień 29 Zaczynam widzieć bakterie gołym okiem, słyszę infra- i ultradźwięki, mój mózg jest zdolny wykonywać miliardy operacji na sekundę. Widzę ciągi zdarzeń, bez znaczenia dla zwykłych ludzi, które układają się w logiczną całość i pozwalają mi przewidywać przyszłość. Petru będzie prezydentem. Dzień 31 Wstrzykiwałem sobie wirusa Ebolę, HIV i dżumę. Wciągnąłem nosem kilogram wąglika, spędziłem godzinę w kąpieli z odpadów atomowych. Moje komórki nawet nie zareagowały. Jestem blisko wynalezienia sposobu na nieśmiertelność. Zrozumiałem sens istnienia. PS Skończyłem malować pierwszy obraz – zdjęcie przesyłam poniżej. Chyba nieźle jak na nowicjusza. Jeśli nie chcesz dowiedzieć się z drugiej ręki o sposobie na nieśmiertelność i sensie istnienia, polub fanpejdż UBW na Facebooku. Podejmiesz takie wyzwanie? Fot. Unsplash Czy słyszałaś kiedyś określenie Dry January? W dosłownym tłumaczeniu z języka angielskiego znaczy to “suchy styczeń”. To akcja społeczna, którą parę lat temu zapoczątkowano w Wielkiej Brytanii. Od tamtego czasu jest cykliczna i odbywa się w wielu krajach świata, a jej celem jest zachęcenie jak największej liczby osób do tego, aby w styczniu całkowicie zrezygnowały z picia alkoholu. Zobacz również: Tak alkohol niszczy Twoją urodę! Termin takiego wyzwania wcale nie dziwi – w końcu Nowy Rok witamy zawsze wyjątkowo zakrapianymi imprezami sylwestrowymi. Wcześniej obchodzimy święta Bożego Narodzenia, podczas których równie chętnie spędzamy czas z bliskimi przy butelce wina albo mocniejszych drinkach. W końcu jednak zaczynamy odczuwać negatywne skutki nadmiernego spożywania alkoholu. Jednak nie potrzeba wiele czasu, aby cieszyć się wyjątkowo pozytywnymi efektami abstynencji. Niektórzy ludzie zauważają plusy odstawienia alkoholu już po pierwszym tygodniu. Zwracają uwagę zwłaszcza na zmniejszone dolegliwości żołądkowe (albo zupełny ich brak) oraz poprawę snu. Lepszy sen ma związek z wydłużeniem fazy REM. Badanie z 2014 roku wykazało, że picie alkoholu przed snem skraca tę fazę, jednocześnie zwiększając nocne czuwanie poprzez zmianę długości fal mózgowych. Właśnie dlatego po zakrapianej imprezie tak wiele osób czuje się zmęczonych, mimo że przespała większość dnia. Jednak wystarczy już tylko tydzień w trzeźwości, aby rytm snu wrócił do normy. Niestety na więcej efektów trzeba poczekać nieco dłużej, bo aż około miesiąca, ale zdaniem ekspertów - warto wytrwać w abstynencji, aby się ich doczekać. Co dzieje się z twoim organizmem ok. 30 dni po rezygnacji z alkoholu? Fot. Po pierwsze – schudniesz. Nie jest żadną tajemnicą, że alkohol jest wyjątkowo kaloryczny. Od weekendu do weekendu i od kieliszka do kieliszka przyjmujemy w ten sposób setki dodatkowych kalorii. Ale to nie wszystko. Napoje wyskokowe hamują wydzielanie leptyny, czyli hormonu sytości. To właśnie on wysyła do mózgu sygnał, że jesteśmy najedzeni. Gdy jest on blokowany przez alkohol, o wiele chętniej sięgamy po jedzenie, zwłaszcza niezdrowe przekąski, które tak bardzo smakują nam podczas picia, jak czipsy czy inne słone produkty. Nie wspominając już po przystanku na kebab lub pizzę w drodze do domu po imprezie. Odstawienie alkoholu długofalowo sprawi, że takie napady głodu nie będą miały racji bytu. Twoja waga się ustabilizuje, a najbardziej prawdopodobne jest, że nawet nieco spadnie. Po drugie - będziesz wyglądać zdrowiej, lepiej, a przede wszystkim... młodziej! Osoby, które regularnie zaglądają do kieliszka zazwyczaj można rozpoznać gołym okiem. Zdradza je przesuszona, poszarzała i pozbawiona blasku cera, a także zmarszczki. To dlatego, że alkohol odwadnia nasz organizm. Wystarczy jednak parę tygodni w trzeźwości, aby organizm rozpoczął niewiarygodny proces regeneracji. Kilka tygodni detoksu, a twoja cera znów będzie odpowiednio nawilżona, przez co odzyska swój dawny, młodzieńczy koloryt i blask, a także nabierze elastyczności. Po trzecie - zwiększysz odporność. Badania wykazały, że alkohol wysokoprocentowy hamuje produkcję białek, które przygotowują komórki odpornościowe do walki z wirusami. Jeśli więc często sięgamy po alkohol, nasza odporność spada, a organizm o wiele mniej skutecznie broni nas przed szkodliwymi bakteriami i wirusami, a także nie jest w stanie odpowiednio z nimi walczyć, gdy już się do niego dostaną. Czy takie argumenty przekonują cię do tego, aby podjąć wyzwanie Dry January? Zobacz również: Hangxiety: Coraz więcej ludzi rezygnuje z alkoholu, bo... (Prawdopodobnie też tego doświadczyłaś) Objawy odstawienia alkoholu Jak zrozumieć to, że po odstawieniu alkoholu chce się pić? Najłatwiej poprzez to, że wtedy mamy objawy tzw. zespołu abstynencyjnego, który dotyczy ciała i ducha i wynika z braku alkoholu we krwi. Może on mieć różne nasilenie: niepokój, nudności, zawroty głowy, napady drgawek, majaczenia alkoholowe. Po prostu to nie koniec męczarni, to dopiero początek. Po co odstawić alkohol? Pewnie dlatego, że już dłużej się nie da, a może jednak da się? Gdyby tak było, ludzie piliby bez przerwy. Dlatego to, że ktoś przestaje pić, to z powodu tego, że znalazł się na końcu tej drogi, a szczęśliwy zbieg okoliczności doprowadził do przerwy w piciu. Ta sytuacja oznacza, że walka o podtrzymanie swojego systemu przekonań opartego na samokontroli została przerwana. Kiedy już minie napięcie związane z objawami zespołu abstynencyjnego może przyjść refleksja, co dalej. Jeśli możesz o własnych siłach zdecydować się na jakieś działanie, to należy to zrobić, ponieważ każde następne zapicie jest jeszcze trudniejsze, a kolejne odstawienie alkoholu bez pomocy lekarza będzie bardzo trudne. Tak czy inaczej, kiedy abstynencja jest już kilkudniowa, a nasz stan wskazuje na problem z alkoholem, to pozostawienie tego samemu sobie nie polepszy sytuacji, a raczej ją pogorszy. Słuchając relacji osób uzależnionych, np. takich: “Zdałem sobie sprawę, że jestem alkoholikiem i że nie mam żadnej kontroli nad piciem, dlatego więc musiałem przestać pić. Poszedłem do AA i od tamtej pory nie miałem w ustach ani kropli alkoholu.” – i zakładając, że właśnie komuś się to udało, to mam przekonanie, że o własnych siłach jest to bardzo trudne. KONTAKT z terapeutą i innym alkoholikiem to, jak się wydaje, jedyna możliwość skutecznej interwencji w takiej sytuacji. Faza przejściowa odstawienia alkoholu Faza przejściowa, czyli to, co nazywam fazą przejściową, związane jest z pojawieniem się pewnej refleksji, która bardzo często towarzyszy temu, że została podjęta próba skuteczna zaprzestania picia – a może jestem alkoholikiem? Najczęściej wtedy, kiedy wcześniejsze próby zaprzestania picia nie doprowadziły do oczekiwanego efektu, tj. kontroli picia, nasze życie zaczyna wymykać się nam, kiedy to nieprzyjemności i problemy z powodu picia zaczynają przeważać nad przyjemnościami. To ta sytuacja, kiedy nagle zaczynamy wątpić w swoją nieomylność czy przekonania na temat alkoholu i uznajemy, że to alkohol zajął główne miejsce w naszym życiu. Tożsamość alkoholowa Zwrot ku abstynencji nie jest prosty i nie jest to takie oczywiste. Dlaczego? Ponieważ to właśnie wtedy przeżywamy kryzys tożsamości alkoholowej, a mianowicie zadajemy sobie pytania: Może nie jestem alkoholikiem? Może potrafię kontrolować swoje picie? Kiedy jednak dostrzeżemy, że jesteśmy w stanie w zgodzie z sobą tzn. szczerze przyznajemy, że jednak alkohol jest problemem w naszym życiu, wtedy walka o utrzymanie abstynencji zaczyna nas pochłaniać i zmiana naszego życia staje się osiągalna. Z pewnością w pierwszych dniach abstynencji i w tym celu, by ją utrzymać, warto pomyśleć o odpowiedniej, specjalistycznej pomocy terapeutycznej. Pobyt w ośrodku leczenia uzależnień, gdzie pod bacznym, przychylnym i wspierającym okiem terapeutów można wejść na ścieżkę trzeźwości, jest możliwością nie do przecenienia. Jeżeli komuś zależy na zmianie swojego życia, wykorzysta każdą okazję do osiągnięcia upragnionego celu. Potrzebujesz pomocy? Skuteczna terapia alkoholowa i detoks alkoholowy

odstawienie alkoholu pierwsze dni forum