W Polsce dla przykładu obowiązuje najwyższe na świecie ogólne ograniczenie prędkości na autostradach (do 140 km/h). W Niemczech nie ma żadnego odgórnego limitu. Ale na sporej części Autobahnów obowiązują miejscowe ograniczenia szybkości, którym oczywiście należy się podporządkować. Natomiast co do zasady, większość tras Nieopodal Konina na autostradzie A2 od czterech lat funkcjonuje znak zakazu B-26 (zakaz wyprzedzania przez samochody ciężarowe). Wprowadzono go w celu zabezpieczenia wiaduktu przed zbytnim obciążeniem, mogącym doprowadzić do szybszego zużycia obiektu. 35 osób zostało rannych, w tym 6 ciężko w wypadku polskiego autokaru w Niemczech na autostradzie A2 koło Magdeburga - przekazał w piątek PAP rzecznik MSZ Łukasz Jasina. Część podróżnych musiała uwalniać z autobusu straż pożarna. Rzecznik dodał, że w drodze do Magdeburga jest polski konsul. "Badamy wszelkie okoliczności sprawy" - dodał. Na wstępie wypada wyjaśnić, że wbrew prasowym doniesieniom, nowe fotoradary nie pojawią się na drogach do końca lutego 2022. Jak informuje minister Weber: "W oparciu o informacje pozyskane z GITD uprzejmie informuję, iż zakup i instalacja 358 urządzeń rejestrujących będzie następować sukcesywnie w okresie realizacji Projektu. Poważny wypadek polskiego autokaru na autostradzie nr 12 w Niemczech. Autobus, którym jechali Polacy, zderzył się z ciężarówką i cysterną. Poszkodowanych zostało ponad 50 osób. Na Ceny holowania z autostrady w Niemczech są uzależnione od wielu czynników. Cena może się różnić w zależności od lokalizacji, rodzaju usługi i odległości. Oto przykładowe ceny holowania z autostrady w Niemczech: Holowanie na odległość do 5 km – około 150-200 euro. Holowanie na odległość do 50 km – około 250-350 euro. Polityka Niemcy. Niemcy. Niekończący się spór o limit prędkości. Marco Müller. 04.10.2021. Przy każdej zmianie rządu pojawia się temat limitu prędkości na niemieckich autostradach m9gtOOm. Misiolo --> Od dobrych 5 lat jezdze caly czas do Reichu (teraz tez siedze w Monachium). Zdjec juz od jakiegos czasu nie mam nowych, ale kiedys dostawalem systematycznie, i pewnie nazbieralem w sumie na kilka tys euro, tak bez przesady. Paru kumpli to samo. Nigdy nic na granicy nie sprawdzali, nigdy policja przy kontroli sie nie przyczepila, nawet gdy pare miesiecy temu odholowali kumplowi auto za parkowanie w zlym miejscu i placil za to mandat - nawet wtedy zdjec z fotoradarow nie sprawdzili. Mialem tu wypadek 1,5 roku temu, tez nic nie sprawdzili. Wiec uwierz - kumpel wam kit zasadzil. Jedyne co moga scigac za granicami, to piractwo drogowe, a to musialoby byc przekroczenie o wiecej niz 50 km/h, lub o ponad 100% ograniczenia (czyli np >100 km/h w miescie - wtedy moga scigac listem gonczym). Ale mandat za to jest duuzo wiekszy, niz 200 euro - 200 to drogowka moze dac na miejscu, tak jak u nas 500 pln. Mapy fotoradarow nie znam, zreszta wiekszosc jest przenosna. Sluchaj radia, praktycznie co godzine podaja informacje dla kierowcow gdzie sa korki i gdzie stoja aparaty. ACEA, CLECAT, ESPORG and UETR urge changes to optimise use of € EU lorry park fund Fotoradary powstały po to, by poprawić bezpieczeństwo na drogach. Tak przynajmniej mówi teoria. W praktyce miasta zarabiają krocie na ich działaniu i to nawet w tych Państwach, w których Polacy sądzą, że jeździ się zgodnie z przepisami. Przyjrzeliśmy się miastom w Niemczech, które zarabiają dziesiątki milionów złotych na radarach. Polscy kierowcy są często przekonani, że w Niemczech kierowcy jeżdżą bardzo przepisowo i tylko nieliczni, głównie obcokrajowcy, przekraczają prędkość. Jednak sprawa wygląda zupełnie inaczej i widać to wyraźnie, po ogromnych przychodach, jakie niemieckim miastom zapewniają fotoradary. W badaniu przeprowadzonym przez grupę roboczą ds. prawa o ruchu drogowym (DAV) Niemieckiego Stowarzyszenia Adwokackiego wśród 150 największych miast w Niemczech, łączny przychód z naruszeń prędkości w 2020 r. wyniósł ok. 53,2 mln euro czyli ponad 244 miliony zł . A wszystko przez lockdowny, bo w 2019 roku był on wyższy o prawie 10 milionów euro. (62,3 mln euro). Zamknięcie gospodarki sprawiło przy tym, że liczba miast, których przychody z fotoradarów liczone są w milionach, spadła z 14 do 10 miast. Ale i tak były one wręcz imponujące. Hamburg jest „milionerem” dzięki fotoradarom Jak wynika z raportu DAV, to niemiecki Hamburg jest wiodącym miastem pod względem przychodów z fotoradarów. W zeszłym roku zarobił na nich 17,1 mln euro. To absolutny rekordzista. Kolejne miasta zainkasowały znacznie mniejsze kwoty – Karlsruhe około 7 mln euro i Dortmund ok. 5,1 mln euro. Wśród „miejskich milionerów”, znalazły się jeszcze: Getynga, Mannheim, Akwizgran, Drezno, Zwickau, Norymberga i Tybinga. W pozostałych przypadkach wpływy do miejskich budżetów były mniejsze niż 1 milion euro. Były jednak miasta, które nie zgodziły się podać informacji na temat ich przychodów z fotoradarów. A były one zapewne olbrzymie patrząc na poprzednie lata. W 2019 r. do kasy Kolonii wpłacono 17,6 mln euro z tytułu zdjęć z fotoradarów za naruszenia prędkości i przejazdów na czerwonym świetle. Z koeli w Lipsku fotoradary dały budżetowi ok. 11,6 mln euro przychodów z monitorowania ruchu stacjonarnego i ruchomego. Zobacz: Akustyczne fotoradary mierzące głośność wydechu? Pierwsze już działają! Oczywiście nie były to rekordowe wpływy, bo w 2020 roku zanotowane wyraźne spadki przychodów będących efektem obostrzeń dotyczących koronawirusa. Ograniczone kontrole ruchu, a także mniejsza mobilność z uwagi na telepracę to główne przyczyny spadków wykroczeń, a przez to i wpływów z mandatów. Pomimo spadających dochodów miasta stwierdziły w ankiecie, że zarobiły na fotoradarach znacznie więcej niż wydano na ich obsługę, instalację i konserwację. Co jeszcze ciekawsze, miasta i gminy, które badano, podały niejasne informacje o tym, na co ostatecznie zostaną przeznaczone wpływy z fotoradarów. Tylko włodarze Bocholt określili jasno i klarownie, że przeznaczają pieniądze na specjalnie projekty związane z bezpieczeństwem drogowym. Niemcy też używają zakazanych radarów W Polsce kierowcy narzekają (słusznie), że policja korzysta czasem z urządzeń, którym udowodniono błędne wykonywanie pomiarów. I co ciekawe, w Niemczech są identyczne problemy, a przecież kraj ten próbuje się nam pokazywać jako wzór. W 2020 roku używano średnio dwa razy więcej fotoradarów stacjonarnych niż mobilnych. A wśród nich był miernik Leivtec XV3, który zyskał sobie sławę w przeszłości za sprawą błędnie wykonywanych pomiarów. Co jeszcze bardziej szokujące, jego zakres działania obejmuje wiele miast. Radar używany jest w Getyndze, Rostocku, Mannheim, Dreźnie, Zwickau, Erlangen, Fürth, Norymberdze i Karlsruhe. DAV zaleca jednak, aby w sytuacji otrzymania zdjęcia z takiego radaru zasięgnąć porady prawnika od ruchu drogowego. Zobacz: Ponad 650 tys. mandatów z fotoradarów! Rekordzista jechał ponad 200 km/h! Powiązane artykuły: Tunel na Ursynowie będzie wyposażony w fotoradary – jest decyzja! Asystent zmiany pasa ruchu – aż trudno uwierzyć, że jest… Ponad 160 km/h w terenie zabudowanym? Tak i to w… Akustyczne fotoradary mierzące głośność wydechu? Pierwsze już działają! – System Yanosik stwarza możliwość wymiany informacji pomiędzy kierowcami o bieżącej sytuacji na drodze, w tym także o fotoradarach. To z kolei może wpływać na bezpieczeństwo w ruchu drogowym. Kierowca wiedząc co może spotkać go na drodze zwraca większą uwagę na prędkość z jaką się porusza. To również zmniejsza ryzyko wystąpienia kolizji spowodowanych gwałtownym hamowaniem przy urządzeniach mierzących prędkość – komentuje Dawid Kaczmarowski, Yanosik. – Gromadzone w systemie informacje o fotoradarach, odcinkowych pomiarach prędkości i kamerach na czerwonym świetle skłoniły nas do podsumowań i stworzenia niniejszego raportu - dodał. W jakim województwie jest najwięcej stałych urządzeń rejestrujących prędkość i przejazd na czerwonym świetle? Mazowieckie i Wielkopolskie na prowadzeniu Biorąc pod uwagę liczbę urządzeń mierzących prędkość i przejazd na czerwonym świetle (CZYTAJ WIĘCEJ>>) na szczycie podium w Polsce jest województwo mazowieckie – tam znajduje się 81 rejestratorów. O ok. 30 mniej fotoradarów jest w Wielkopolsce, która znalazła się na drugim miejscu w zestawieniu. Trzecią pozycję zajęło województwo śląskie z 40 tego typu urządzeniami. Najmniej fotoradarów w Polsce odnotowano w województwie opolskim (12), świętokrzyskim (15) oraz zachodniopomorskim (21). – Porównując województwo mazowieckie z przybliżoną powierzchniowo Słowacją okazuje się, że Mazowieckie ma o ponad 6 razy więcej fotoradarów niż nasz południowy sąsiad. Mniej urządzeń monitorujących prędkość i przejazd na czerwonym świetle niż w województwie mazowieckim jest także w innych państwach Europy: Łotwie, Estonii, Słowenii, Chorwacji czy Portugalii – komentuje Dawid Kaczmarowski, Yanosik. Szczegółowe informacje na temat liczby fotoradarów w poszczególnych województwach przedstawia poniższa grafika. Yanosik Instalacje 20 rejestratorów przejazdu na czerwonym świetle składają się z kamer obserwujących wjazdy na skrzyżowanie oraz kamer, które rozpoznają typy pojazdów oraz ich numery rejestracyjne. Urządzenia działają na zasadzie wideodetekcji. Kamery nie mierzą prędkości. Obserwują drogę i rejestrują te auta, które mimo czerwonego światła wjechały na skrzyżowanie. Co ważne, 20 punktów kontroli, umiejscowionych między innymi na skrzyżowaniach, nie jest oznakowane jak na przykład klasyczne fotoradary. Znana jest jedynie ich lokalizacja - dlatego kierowcy albo muszą nauczyć się jeździć zgodnie z przepisami, albo pamiętać mapę rozmieszczenia rejestratorów. Duże zagęszczenie w Śląskim, Pomorskim i Mazowieckim W celu dokładniejszej analizy eksperci postanowili zestawić liczbę fotoradarów z kilometrażem dróg krajowych przypadających na dane województwo. W ten sposób powstał miarodajny wskaźnik obrazujący zagęszczenie urządzeń monitorujących prędkość i przejazd na czerwonym świetle na głównych trasach międzymiastowych w Polsce. W tym przypadku na prowadzenie wychodzi województwo śląskie, gdzie w przeliczeniu na 100 km dróg krajowych z tego regionu przypada ok. 6 fotoradarów. Na drugim miejscu uplasowało się województwo pomorskie (ok. 4 fotoradary na 100 km). Na trzecią pozycję spadło województwo mazowieckie, w którym kierowcy na 100 km drogi mogą w zaokrągleniu spotkać 4 rejestratory. Najmniejsze zagęszczenie fotoradarów na drogach krajowych odnotowano w województwie opolskim, warmińsko-mazurskim oraz dolnośląskim. W każdym z tym województw przypadają ok. 2 fotoradary na 100 km dróg. 158 km odcinkowych pomiarów prędkości w kraju Pod lupę ekspertów trafiły również odcinkowe pomiary prędkości. W tej kategorii ponownie prym wiedzie województwo mazowieckie, w którym kontrolowanych jest w sumie 32,5 km dróg. Wysoko w rankingu uplasowało się także województwo warmińsko-mazurskie (łącznie 21,3 km) oraz łódzkie (łącznie 13,7 km). Odcinkowych pomiarów prędkości próżno szukać natomiast w województwie wielkopolskim i kujawsko-pomorskim. Yanosik Dokładne lokalizacje odcinkowych pomiarów prędkości zobrazowane są na poniższej grafice. Yanosik Na jakich drogach kierowcy powinni być szczególnie uważni? Najbardziej monitorowane drogi w Polsce Po przeanalizowaniu rozmieszczenia urządzeń monitorujących prędkość i przejazd na czerwonym świetle okazało się, że w każdym województwie można wyznaczyć po jednej najczęściej kontrolowanej drodze. W skali całego kraju na szczególną uwagę zasługuje droga krajowa nr 92. Na odcinku przebiegającym przez województwo lubuskie kierowcy mogą spotkać fotoradar co 13 km. Droga ta okazała się również najbardziej kontrolowaną w województwie wielkopolskim. Tam fotoradary ustawione są jednak rzadziej niż w lubuskim: co 17,5 km. Sporo rejestratorów umieszczonych jest także na drodze krajowej nr 94 w województwie małopolskim. Tam średnio co 13,3 km "czeka" na kierowców jeden fotoradar. Krajowa 94 to także najczęściej monitorowana droga w województwie podkarpackim (fotoradar co 17,3 km) oraz opolskim (fotoradar co 19,6 km). Kolejną trasą, która wyróżnia się na terenie Polski jest droga krajowa nr 78 w granicach województwa śląskiego. Na niej odnotowano średnio jeden fotoradar na 13,5 km. W pozostałych województwach najbardziej kontrolowanymi drogami są: ⦁ DK 6 w województwie pomorskim (1 fotoradar na 14,8 km) oraz województwie zachodniopomorskim (1 fotoradar na 32,2 km), ⦁ DK 82 w województwie lubelskim (1 fotoradar na 15,9 km),⦁ DK 8 w województwie podlaskim (1 fotoradar na 18,4 km),⦁ DK 50 w województwie mazowieckim (1 fotoradar na 17,4 km), ⦁ DK 91 w województwie łódzkim (1 fotoradar na 19,7 km) oraz kujawsko-pomorskim (1 fotoradar na 22,6 km), ⦁ DK 74 w województwie świętokrzyskim (1 fotoradar na 23,8 km), ⦁ DK 16 w województwie warmińsko-mazurskim (1 fotoradar na 25,5 km),⦁ DK 3 w województwie dolnośląskim (1 fotoradar na 26,7 km). Yanosik Yanosik, system komunikacji między kierowcami wbrew pozorom pomaga nie tylko w unikaniu "drogich fotografów", kontroli drogowych lub nieoznakowanych pojazdów drogówki. Kierowcy cenią sobie tę platformę również za to, że pozwala na dowiedzenie się o trudnej sytuacji na drodze z odpowiednim wyprzedzeniem. Warto wiedzieć o tym, że Yanosik poinformuje Was o fotoradarach również poza Polską. Kierowcy doskonale znają Yanosika i chętnie z niego korzystają. Motywów jest mnóstwo - od chęci posiadania prostej nawigacji samochodowej (w tym zastosowaniu ta platforma nie jest najlepsza), aż po unikanie fotoradarów oraz kontroli drogowych. Dla mnie Yanosik, szczególnie w dłuższych trasach to doskonały "system wczesnego ostrzegania" o utrudnieniach. Niezwykle cenię sobie go głównie na drogach szybkiego ruchu, gdzier warto zawczasu przygotować się np. na zatrzymany pojazd. Fani Yanosika w Polsce mogą ze spokojem ducha ruszać za granicę. Platforma ostrzeże również o fotoradarach w innych krajach Europy Kierowcy z odpowiednim wyprzedzeniem otrzymają powiadomienia o stacjonarnych urządzeniach mierzących prędkość pojazdu, a także o skrzyżowaniach z sygnalizacją świetlną wyposażoną w system rejestrowania uczestników ruchu przejeżdżających "na czerwonym". W zeszłym miesiącu zasięg działania Yanosika rozszerzył się na Czechy i Słowację, a od teraz możliwe jest uchronienie się przed nieprzyjemnym skutkiem "zdjęcia" w takich krajach jak: Belgia, Niemcy, Wielka Brytania, Francja, Włochy, Holandia, Szwajcaria, Austria, Norwegia, Szwecja, Łotwa, Estonia, Słowenia, Grecja, Finlandia, Węgry, Hiszpania, Rumunia, Bułgaria, Serbia, Bośnia i Hercegowina, Chorwacja, Portugalia, Białoruś oraz Ukraina. Baza platformy poszerzyła się ogółem aż o 27 tys. urządzeń mierzących prędkość. Yanosik dzieli się swoimi spostrzeżeniami. Gdzie w Europie jest najwięcej fotoradarów? Polakom może wydawać się, że nad Wisłą jest stosunkowo dużo fotoradarów. Sam na nieco ponad stukilometrowej trasie (Rzeszów - Sandomierz), którą często się poruszam mam przyjemność spotkać aż trzy takie urządzenia. Na drogach o maksymalnej dopuszczalnej prędkości do 50 km/h znaki informacyjne o fotoradarach stawia się w odległości od 100 do 200 m od masztu, a w przypadku tych, na których można gaz przycisnąć nieco mocniej, tabliczkę zobaczymy znacznie wcześniej. Jednak Polska wcale nie plasuje się w czołówce państw, gdzie stoi najwięcej fotoradarów. Najbardziej muszą pilnować się Włosi - oni muszą liczyć się z obecnością aż 5,9 tys. fotoradarów. Kolejna jest Wielka Brytania, gdzie znajduje się 5,5 tys. takich sprzętów. Nasi zachodni sąsiedzi - Niemcy mogą pochwalić się ok. 3,9 tys. stacjonarnych urządzeń mierzących prędkość pojazdów. Polska znalazła się na 12 miejscu i okazuje się, że nad Wisłą jest 12 razy mniej fotoradarów niż u lidera zestawienia. Ilość fotoradarów to jednak nie wszystko - liczy się także ich zagęszczenie. Usługodawca, że będzie liczył je w ujęciu na 1000 km^2. Nastąpiło pewne przetasowanie - liderem okazała się Belgia, gdzie na 1000 km^2 przypada ok. 38 fotoradarów. Wielka Brytania ponownie znalazła się na podium z 22 fotoradarami. Trzeci okazali się Włosi, gdzie wskaźnik zatrzymał się na 20 rejestratorach prędkości. Ile fotoradarów na 1000 km^2 przypada w Polsce? 1,5 - czyli wcale nie tak dużo.

fotoradary w niemczech na autostradzie