Jakby się przyjrzeć z boku pracy pielęgniarek, można by czasem odnieść wrażenie, że polega ona na chodzeniu i doglądaniu. Tu przetrze rękę, tam ukłuje, a przez resztę dnia przesiedzi w dyżurce. Nic bardziej mylnego. To najwyższy czas na zmiany – ostrzega dr n. o zdr. Karolina Prasek, Dyrektor Działu Rozwoju Pielęgniarstwa i Położnictwa w Medicover, Przewodnicząca Forum Pielęgniarek i Położnych Pracodawców Medycyny Prywatnej, Adiunkt badawczo-dydaktyczny na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Międzynarodowy Dzień Pielęgniarki i Położnej 2023; Przewodniczaca Okręgowego Sądu Pielęgniarek i Położnych: tel.: +48 732-737-008 z okazji święta wszystkich pielęgniarek na świecie przyjmijcie proszę życzenia sukcesów zawodowych i ludzi wokół, z którymi chce się chcieć być „siłą na rzecz zmian”. Życzę w imieniu Akredytowanego Centrum poczucia bezpieczeństwa w pracy i coraz lepszych warunków jej wykonywania – pozytywnego środowiska pracy opartego Przypomnienie Międzynarodowy Dzień Pielęgniarek posiada rozszerzenie .jpg co oznacza, że jest to obrazek statyczny (nieruchomy), został on opublikowany w serwisie w dniu 2020-05-11 w kategorii Międzynarodowy Dzień Pielęgniarek i Położnych. Ilość pobrań/wyświetleń grafiki w dniu dzisiejszym: 0. W dniu 12 maja 2022 roku odbyły się obchody Międzynarodowego Dnia Pielęgniarek i Położnych, zorganizowane przez studentów oraz opiekunów Studenckich Kół Naukowych: „Niebanalni” oraz „Nowoczesne Pielęgniarstwo”, działających przy Katedrze Pielęgniarstwa, Wydziału Nauk Medycznych i Nauk o Zdrowiu, Uniwersytetu Technologiczno – Humanistycznego im. K. Pułaskiego w Radomiu. Międzynarodowy Dzień Pracownika Ochrony Zdrowia, 1.10 - Ważna data w kalendarzu Medyka. lic. poł. Aleksandra Pliszka, 30 września 2021. Zawody medyczne zajmują ważne miejsce w prawidłowym prosperowaniu każdego państwa. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego na rok 2019, w Polsce 299629 osób posiadało prawo wykonywania 2c2Fg. Okręgowa Izba Pielęgniarek i Położnych w Słupsku, przy współpracy z Miastem Słupsk, zaprasza na obchody Międzynarodowego Dnia Pielęgniarek i Położnych i ciekawe propozycje dla mieszkańców. Wydarzenie odbędzie się w czwartek, 12 majaW godzinach 10-14 obok słupskiego ratusza przy skrzyżowaniu Placu Zwycięstwa i ul. Tuwima na mieszkańców Słupska i okolic czeka wiele możliwości dotyczących poszerzenia wiedzy, uzyskania informacji oraz darmowej zaplanowali punkty dedykowane kobietom, w tym przyszłym matkom. Słupszczanki będą mogły skorzystać z warsztatów na temat samobadania piersi, profilaktyki FAS (Alkoholowy Syndrom Płodowy) oraz zapoznać się z ofertą Szkoły Rodzenia i porozmawiać na temat naturalnego karmienia noworodków. Program spotkania obejmuje również elementy dotyczące kampanii na rzecz badania mammograficznego, cytologicznego, densytometrycznego, czy chorób układu krążenia. Rodzicom i ich pociechom zostanie dedykowana przestrzeń w postaci punktu edukacyjnego dotyczącego profilaktyki próchnicy i higieny jamy ustnej. Koordynatorzy podkreślają, iż podczas wydarzenia odwiedzający będą mieli okazję pozyskać informacje na temat zdrowego trybu życia, a także poddać się analizie składu ciała w celu uzyskania indywidualnej porady żywieniowej. Oprócz tego, słupszczanie uzyskają dostęp do urządzeń diagnostycznych, dzięki którym otrzymają wynik pomiaru tlenku węgla w wydychanym powietrzu, poziomu saturacji i tętna i wiele innych, np. będą mogli poddać się badaniu fizykalnemu okai ocenie naczyń przeprowadzonej skanerem naczyniowym. Przewidziano również pokaz z zakresu leczenia ran i wydarzenia to Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. Janusza Korczaka w Słupsku, Akademia Pomorska, Wydział Zdrowia i Spraw Społecznych Urzędu Miejskiego w Słupsku oraz Samodzielny Publiczny Miejski Zakład Opieki Zdrowotnej w Słupsku. Wydarzenie organizowane jest pod patronatem prezydenta miasta W ciągu ostatnich kilkunastu dni odwiedziliśmy Człuchów, Lębork i Bytów. Spotykaliśmy się z Pomorzanami, udzielaliśmy im wsparcia i porad. Przekazywaliśmy informacje na temat bezpieczeństwa zdrowotnego, diagnostyki i co równie ważne - dzieliliśmy się ważnymi dla nas emocjami. Pierwsza połowa maja dla pielęgniarstwa i położnictwa jest szczególnym momentem. Chcieliśmy w tych dniach pokazać inne, często nieznane oblicze naszej pracy. Zamierzaliśmy wyrwać nasz wizerunek ze stereotypów i teorii. To nam się z pewnością udało. Teraz czas na Słupsk i wydarzenie kulminacyjne. Liczymy, iż słupszczanie, podobnie jak człuchowianie, lęborczanie i bytowianie przyjdą na nasze obchody po to, aby zyskać coś więcej niż to co wynika z agendy obchodów. Prawdziwa wartość naszej kampanii polega na budowaniu relacji. Chcemy wychodzić poza mury placówek i pokazywać skalę interesu społecznego, który realizujemy na co dzień - mówi Sebastian Irzykowski, Przewodniczący Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych w ofertyMateriały promocyjne partnera 8 i 12 maja to bardzo ważne daty w położniczym i pielęgniarskim kalendarzu. Wiążą się z refleksją o naszych zawodach, które postrzegane są przez pryzmat empatii, poświęcenia, dobroci, towarzyszenia człowiekowi w zdrowiu i w chorobie. Czy w dobie pandemii wciąż mamy powód do świętowania? Tak! Będzie on trwał dotąd, dopóki będzie trwał uśmiech pacjenta i dopóki będzie istniała nadzieja na to, że choremu człowiekowi jesteśmy w stanie pomóc. Dziś wszyscy podkreślają znaczenie naszych zawodów dla systemu ochrony zdrowia. Jutro wrócimy do rzeczywistości i całkiem przyziemnych problemów. Życzmy więc sobie zdrowia i sił, czyli tego, czego najbardziej potrzeba każdej pielęgniarce, pielęgniarzowi i położnej. Polskie położne wskazały 8 maja jako dzień swojego święta na cześć urodzonej tego dnia Stanisławy Leszczyńskiej (Łódź, rok 1896). Niezwykłej, szczerze oddanej swojemu zawodowi położnej, która uwięziona w obozie koncentracyjnym Auschwitz II–Birkenau, sprzeciwiając się wyraźnym rozkazom władz obozowych, przyjęła ok. 3000 porodów. 12 maja to także dzień urodzin – tego dnia w 1820 r. we Florencji przyszła na świat najsłynniejsza przedstawicielka zawodu, twórczyni nowoczesnego pielęgniarstwa, założycielka pierwszej szkoły pielęgniarstwa, Dama z Lampą, czyli Florence Nightingale. Prekursorka nowoczesnego pielęgniarstwa Florence Nightingale ( urodziła się we Florencji, w zamożnej, arystokratycznej rodzinie angielskiej. Otrzymała wszechstronne wykształcenie. W wieku 25 lat wprawiła rodziców w przerażenie, prosząc o zgodę na naukę pielęgniarstwa w szpitalu w Salisbury. Nieprzychylność rodziców była zrozumiała; w tamtych czasach pielęgniarstwem trudniły się (nie licząc zakonnic) głównie kobiety z marginesu społecznego; warunki pracy były zaś tak ciężkie, że angielskie sądy chętnie zamieniały karę więzienia na pracę w szpitalu. Rodzice, chcąc wpłynąć na zmianę decyzji wysłali ją w długą, zagraniczną podróż, którą Nightingale wykorzystała, aby poznać szpitale i pracę pielęgniarek w różnych szpitalach.. W 1850 roku odbyła 4-miesięczny kurs pielęgniarski dla diakonis protestanckich, potem praktykowała w kilku szpitalach. W 1852 roku zrezygnowała z małżeństwa i została przełożoną zakładu dla chorych dam z towarzystwa. W 1854 r. gdy wybuchła wojna krymska i z frontu napływały wieści o skrajnie złych warunkach panujących w angielskich szpitalach polowych, Nightingale za własne pieniądze zakupiła potrzebne leki i środki opatrunkowe, zebrała 38 ochotniczek i udała się na front. W przepełnionym szpitalu w Skutari zastała brud, epidemie tyfusu i dyzenterii. Śmiertelność sięgała 42%. W ciągu 2 miesięcy Florence poprawiła warunki sanitarne, zorganizowała kuchnię i pralnię szpitalną. Efektem było zmniejszenie śmiertelności do 2%. W 1856 roku powróciła do Anglii jako bohaterka narodowa. Wdzięczni żołnierze wraz z rodzinami zebrali fundusze, dzięki którym w 1860 r. Nightingale mogła założyć pierwszą świecką szkołę pielęgniarek, przy Szpitalu św. Tomasza w Londynie. Dwie najważniejsze zasady funkcjonowania szkoły brzmiały: pielęgniarki powinny być technicznie wyszkolone w specjalnie do tego celu zorganizowanych szpitalach; pielęgniarki powinny mieszkać w internatach, aby można było czuwać nad ich moralnością. Na początku absolwentki szkoły nie otrzymywały dyplomów, jedynie zapisywano ich nazwiska w specjalnej księdze. Nadzorując pracę szkoły opracowała kilka projektów reformy wojskowej służby zdrowia, uczestniczyła w działalności Królewskiej Komisji, pracującej nad rozwiązywaniem problemów sanitarnych Indii. W 1904 r. nadano jej tytuł Lady of Grace orderu św. Jana Jerozolimskiego. W 1912 roku Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża ustanowił Medal im. Florence Nighitngale, najwyższe odznaczenie pielęgniarskie przyznawane co 2 lata za wybitną działalność zawodową i humanitarną, bohaterską postawę w czasie działań wojennych i klęsk żywiołowych, a także za szczególne zasługi organizacyjne. Kto i kiedy ustanowił święto To zagadka, bo różne źródła, w tym tak miarodajne, jak Polskie Towarzystwo Pielęgniarskie, Wikipedia i Ministerstwo Zdrowia, podają odmienne informacje o tym kto, gdzie i kiedy uznał, że 12 maja stanie się Międzynarodowym Dniem Pielęgniarki. Najczęściej wskazuje się rok 1973, cytując za Wikiepedią: „Międzynarodowy Dzień Pielęgniarek, ang. International Nurses Day (IND) – święto obchodzone corocznie 12 maja, ustanowione przez Międzynarodową Radę Pielęgniarek (ICN) na Kongresie w Meksyku w 1973 roku”. Na stronie Ministerstwa Zdrowia można natomiast przeczytać: „12 maja został przez Światową Organizację Zdrowia ustanowiony Międzynarodowym Dniem Pielęgniarki”. Jakby tego było mało, Polskie Towarzystwo Pielęgniarskie, reprezenzujące Polskę w ICN, na swojej stronie internetowej, w zakładce Historia powstania Międzynarodowego Dnia Pielęgniarek zamieszcza informację (w języku angielskim), że ICN już w 1965 roku proklamowało Międzynarodowy Dzień Pielęgniarek, a od 1971 r. corocznie ustanawia na kolejny rok temat, wokół którego koncentrują się działania Międzynarodowej Rady Pielęgniarek. A samo ICN? W swoim kalendarium nie wspomina o tym ważnym wydarzeniu. Informuje natomiast, że w 1965 r. organizacja powróciła do Europy, wybierając na swoją siedzibę Genewę (mieści się tam do dziś), by móc ściślej pwspółpracować z WHO i International Labour Organisation, a rok 1973 został zdominowany przez trudną decyzję o wykluczeniu z ICN stowarzyszenia pielęgniarek z RPA ze względu na rasizm panujący w tym kraju (przedstawicielki RPA same wówczas zrezygnowały, obecnie znów należą do ICN). W zakładce o święcie, które Rada ustanowiła, widnieje tylko lakoniczna informacja, że „International Nurses Day is celebrated around the world every May 12, the anniversary of Florence Nightingale’s birth” (Międzynarodowy Dzień Pielęgniarki jest obchodzony na całym świecie 12 maja, w dniu urodzin Florence Nightingale). Dzieli je wiek i staż pracy. Łączy zawód. Wszystkie są pielęgniarkami/położnymi na różnych oddziałach szpitala PCK w Gdyni. I chociaż pewnie zabrzmi to nieco patetycznie, wszystkie swoją pracę traktują, jak misję. Dziś obchodzą swoje W przypadku pielęgniarstwa mówi się o powołaniu do służenia innym, ale w dobrym tego słowa znaczeniu, nie w sensie służalczości - mówi Beata Góralska, pielęgniarka z oddziału chorób wewnętrznych, z 23-letnim stażem. - Pielęgniarstwo to oddanie siebie dla człowieka, kiedy jest bezradny, cierpiący, kiedy jest w bólu, smutku, w żałobie. Coś, co daje się z siebie i pomaga drugiemu. Naturalny odruch. Instrumentalnie można się pewnych rzeczy wyuczyć, natomiast czuć, mieć do tego serce, duszę - nie. A dzisiejsze czasy są trudne i z tej naszej misji pewnie niewiele już zostało. Wymogi ISO, akredytacje, dokumenty. Gdzieś nam umyka ten pacjent, mało jest czasu dla człowieka ,który nas Beata trafiła w sedno - potwierdza Joanna Makurat, pielęgniarka z oddziału chorób wewnętrznych, z 5-letnim stażem. - Człowiek to istota bio-psycho-społeczna, a pielęgniarka ma zadanie, aby traktować go nie tylko jako jednostkę chorobową, ale osobę z konkretnymi problemami. Ostatnio miałam pacjentkę, której kłopotem nie było to, że ma niedokrwistość, ale fakt, że w domu zostawiła niepełnosprawnego męża. I ja musiałam z nią najpierw porozmawiać, uspokoić, żeby została w szpitalu. Dziś pielęgniarka musi posiadać umiejętność wykradania czasu, wykradania go dla pacjenta. Tak jesteśmy zawalone różnego rodzaju się przyjrzeć z boku pracy pielęgniarek, można by czasem odnieść wrażenie, że polega ona na chodzeniu i doglądaniu. Tu przetrze rękę, tam ukłuje, a przez resztę dnia przesiedzi w dyżurce. Nic bardziej Dźwigamy pacjentów, zawozimy ich na blok operacyjny - wylicza Danuta Szczepaniuk, położna z oddziału ginekologii onkologicznej, z 24 -letnim stażem. - Pacjent z bloku wraca często z drenami, sondą, do połowy wybudzony, nic sam koło siebie nie zrobi. Trzeba go przenieść na łóżko, podłączyć do aparatury, w miarę "uruchomić", zmienić bieliznę pościelową. Ludzie gabarytowo są różni, a każdego trzeba przenieść na wózek. Bardzo często mamy pacjentki starsze, niesprawne ruchowo. Stale trzeba być w pogotowiu. I my będziemy to robić mając 67 złość, nierzadko pot i łzy. Tak o pracy mówi Beata. Ale mimo wszystko pielęgniarstwo daje jej poczucie spełnienia i ogromnej satysfakcji. Joanna dopiero po wejściu do domu czuje, jak puszczają jej nerwy. Ania czasem żałuje, że nie prowadzi dziennika albo Niedawno odwiedziła nas była pacjentka, która w wieku 16 lat zachorowała na nowotwór złośliwy - opowiada Anna Kownacka, położna oddziałowa z oddziału ginekologii onkologicznej, z 24 letnim stażem. - Po 15 latach przyszła do nas ze swoją 2-letnią córeczką. To są momenty, które cieszą, bo my cieszymy się z każdego wyzdrowienia. Nasza codzienność wygląda jednak tak, że ledwo opuści nas pacjentka, której stan się poprawił, a już przychodzi kolejna i zaczynamy od nowa. To trochę takie życie, jak na froncie. Praca ciężka, ale satysfakcja to wymagający zawód. Tu trzeba być nie tylko dobrym psychologiem, ale najzwyczajniej w świecie dobrym człowiekiem. - Często jest tak, że jak pacjent trafia do szpitala, to jedyną osobą, która się go zapyta, czy ma co zjeść, co na siebie założyć, czy czegoś potrzebuje - jest właśnie pielęgniarka - mówi Krystyna Bernisz, pielęgniarka oddziałowa oddziału z chirurgii onkologicznej, z 37-letnim stażem. - Kobiety często nie mówią wszystkiego. Przychodzą do nas z konkretnym przypadkiem, otwierają się dopiero w trakcie rozmowy z pielęgniarką. Dlatego trzeba poświęcać dużo czasu na rozmowy, także z rodziną pacjenta, oni też tej pomocy potrzebują. Pacjent cieszy się z leczenia, tymczasem zostaje rodzina, często bezradna, znająca drugą stronę medalu, nie wiedząca, czy poradzi sobie z chorobą i Czasem zamiast rozmowy wystarcza zwykły uśmiech - dodaje Justyna Zaręba, pielęgniarka z oddziału chirurgii onkologicznej, z 3-miesięcznym stażem. - Ostatnio na oddziale radioterapii zaczepiła mnie pacjentka: - "Pamiętam, jak się pani do mnie uśmiechała, wie pani, jakie to dla nas ważne? Dzięki temu uśmiechowi mamy siłę walczyć" - powiedziała. Usiadłam z nią i porozmawiałyśmy. Staram się dużo uśmiechać, wręcz kładę nacisk na ten uśmiech, ludzie wtedy mniej się boją. Złe emocje i gorsze dni trzeba zostawiać za drzwiami pielęgniarstwo to taki zawód, od którego trudno się odciąć. I o ile złe emocje można zostawić za drzwiami mieszkania, o tyle pracy za drzwiami szpitala już 18 lat pracowałam na oddziale noworodkowym - ze śmiechem wspomina Grażyna Woźniak, zastępca naczelnej pielęgniarki szpitala, z 31 letnim stażem. - To był okres, w którym tak bardzo promowano naturalne karmienie. Jak tylko spotykałam na osiedlu panią z wózkiem, a pani miała problemy z karmieniem, zapraszałam ją do domu i edukowałam. Pewnego razu mój mąż po powrocie do domu mówi: posłuchaj, trzeba ustalić jakieś zasady. Codziennie, kiedy wracam do domu, za każdym w salonie siedzi jakaś kobieta z biustem na wierzchu. Tak nie może być!12 maja pielęgniarki mają swoje święto. Czego sobie życzą? Oprócz lepszego sprzętu, który ułatwiłby im pracę, większej świadomości społeczeństwa na temat ich Uważam, że większość ludzi nie ma w ogóle pojęcia o naszym zawodzie i jest to bardzo krzywdzące - twierdzi Iwona Wojtuszko, położna z oddziału ginekologiczno-położniczego, z 3 miesięcznym stażem. - Położna zajmuje się kobietą w okresie całego jej życia, od narodzin po starość. Natomiast wszyscy myślą, że poród przyjmuje lekarz. W ustawie o zawodzie pielęgniarki i położnej istnieje zapis, że całą ciążę fizjologiczną może prowadzić położna, a jest inaczej. W czasach przedwojennych istniały izby porodowe tylko z położnymi, bez lekarzy. Uważam, że zostało to nam odebrane i nie wiem, czy kiedykolwiek wróci. Musiałybyśmy przekonać kobiety, żeby nam zaufały. Że położna to ktoś więcej, niż pomoc lekarza. 12 maja to Międzynarodowy Dzień Pielęgniarek i Położnych. O największych bolączkach środowiska rozmawiamy z Bożeną Wojcikiewicz, przewodniczącą Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych w Koszalinie. Za nami dwa trudne lata z pandemią. Jak bardzo doświadczył was ten czas?Tak, to były dwa trudne lata dla ochrony zdrowia, zwłaszcza początek walki z „nieznanym wrogiem” w poczuciu lęku, niedostatków sprzętowych, kadrowych i bezsilności wobec cierpienia i śmierci pacjentów, ale także współpracowników. Bo, jak wiemy, pandemia także zebrała swoje żniwo wśród medyków. Według danych resortu zdrowia od początku trwania pandemii, z powodu Covid-19 zmarło 524 przedstawicieli zawodów medycznych. Najwięcej zgonów zanotowano wśród lekarzy i pielęgniarek - 181 pielęgniarek i 22 położne. W tych grupach było też najwięcej przypadków zakażeń. Medycy, którzy są świadkami, jak chorują i umierają ich nie tylko pacjenci, ale i współpracownicy, doświadczają ekstremalnego stresu, co znacznie wpływa na pogorszenie stanu psychicznego. I nie jest to tylko odczuwanie negatywnych emocji, ale skutki w postaci stanów depresyjnych lęków, bezsenności, ale także zjawisko wypalenia zawodowego. Owszem medycy zdali egzamin z walki z pandemią, nabyli nowych doświadczeń, ale jakim kosztem, myślę, że to osobny szeroki temat. Pandemia zdaniem resortu zdrowia za nami. Jej koniec dla wielu medyków oznacza powrót do pensji sprzed czasów pandemii. Inflacja rośnie. Domyślam się, że to budzi w środowisku wielkie emocje…W kwestii pandemii, jak określił Minister Zdrowia, czerwone światło zmieniamy na pomarańczowe. Owszem stan epidemii zostaje odwołany, ale stan zagrożenia epidemicznego pozostaje do jesieni, bo dalej nie wiemy, czy nie pojawi się nowa mutacja koronawirusa. Ochrona zdrowia zawsze musi być w gotowości. Jak pamiętamy rok 2021 przebiegł nam między innymi na protestach medyków, w tym także były postulaty płacowe. 11 września uczestniczyliśmy w 40-tysięcznej manifestacji wszystkich zawodów medycznych w Warszawie. Od 1 lipca 2021 mieliśmy regulację płacową według tzw. współczynników pracy uzależnioną od kwalifikacji i wykształcenia. Można powiedzieć, że w kwestii płac sytuacja uległa nieznacznej poprawie. W chwili obecnej mamy projekt o zmianie ustawy o sposobie ustalenia najniższego wynagrodzenia zasadniczego pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych i kolejne uwagi i postulaty. Przedstawione współczynniki pracy nie satysfakcjonują naszego środowiska. Między innymi najliczniejsza grupa pielęgniarek i położnych, czyli 179 tys. miałaby wzrost współczynnika pracy z 0,73 na 0,94 przy założeniu z całym szacunkiem, że pracownik działalności podstawowej z wyższym wykształceniem niemedycznym miałby współczynnik 1,0 i wiele innych uwag. Kwestia wynagrodzeń to powracający temat, podobnie jak rosnący średni wiek pielęgniarki i położnej w Polsce. Jak źle jest dzisiaj?Można powiedzieć, że sytuacja kadr medycznych w kraju jest katastrofalna. Zawód pielęgniarki położnej, to dzisiaj zawody deficytowe. Średnia wieku dla pielęgniarek w Polsce to 53,6 dla położnej 51,06 lat. Największy liczbowo przedział wiekowy wśród pielęgniarek to 51–60 lat i stanowi 36 proc. zatrudnionych. Mimo nabycia uprawnień emerytalnych ciągle pracuje w zawodzie 30 proc. osób powyżej 60 lat. Podobne dane dotyczą zawodu położnej (51-60 lat -35%, powyżej 60 lat 23 %) Mamy najniższy w Europie wskaźnik zatrudnienia pielęgniarek i położnych na 1000 mieszkańców – 5,2 przy średniej w UE 9,4. Do zawodu średnio rocznie wchodzi ok. 5 tysięcy pielęgniarek (w 2021 roku niewielki wzrost 6900), ubywa średniorocznie 10 tysięcy z tytułu nabycia praw emerytalnych, więc mamy brak zastępowalności pokoleń. W ostatnich latach także niepokojąco wzrasta liczba wygaszonych praw wykonywania zawodu pielęgniarki i położnej (zgony). Jeszcze w 2017 r. liczba ta wynosiła 815, a w 2021 r. - 1713. W ciągu 4 lat liczba wygaszonych praw wzrosła więc o ponad 50 rozwiązaniem problemu było zaproponowanie pracy ukraińskim pielęgniarkom i położnym, które do Polski uciekły przed wojną?Pielęgniarki i położne z Ukrainy nie uzupełnią deficytu kadry pielęgniarek i położnych w Polsce, pomimo uproszczonego systemu przyznawania warunkowego prawa wykonywania zawodu na podstawie decyzji ministra zdrowia. Podstawową barierą dzisiaj dla naszych koleżanek z Ukrainy jest bariera językowa. W trosce o bezpieczeństwo pacjentów dopuszczenie pielęgniarek z Ukrainy do pracy w naszych zawodach jest procesem i wymaga odpowiedniego przygotowania i stopniowego wdrożenia. Należy pamiętać także, że mają one inny system kształcenia niespełniający wymogów UE. W naszym regionie zgłosiło się 15 pielęgniarek, które tymczasem pracują na stanowiskach pomocniczych (sanitariuszek), kształcą się językowo i poznają polski system ochrony zdrowia. Przed wojną na Ukrainie w polskim systemie ochrony zdrowia pracowało 478 pielęgniarek i 34 położne spoza UE. Według danych MZ około 350 wniosków czeka na rozpatrzenie. Co może zrobić rząd, by młodzi ludzie wybierali wasz zawód? Czy jedynym argumentem jest pensja?Dzisiaj koniecznym jest natychmiastowe podjęcie działań ze strony Ministerstwa Zdrowia, aby jak najszybciej wdrożyć plan zwiększania liczby osób uzyskujących prawo wykonywania zawodu i podejmowało pracę w polskich placówkach ochrony zdrowia. Konieczna jest realizacja „Polityki wieloletniej na rzecz rozwoju pielęgniarstwa i położnictwa w Polsce” przyjętej przez rząd w 2019 roku. Zawarte w niej kierunki działań dotyczą kształcenia przed i podyplomowego, warunków pracy i płacy, norm zatrudnienia, wprowadzenia do systemu opieki zdrowotnej profesji współuczestniczącej w bezpośredniej opiece nad pacjentem, wspomagającej pracę pielęgniarek. Dzisiaj obserwujemy także lokalne rozwiązania w celu pozyskania kadry pielęgniarskiej w województwach. Zwiększa się ilość uczelni, przyznawane są stypendia i kredyty dla studentów, przyznaje się mieszkania, płaci się za praktyki zawodowe. Ale musimy także pamiętać o kadrze, która pracuje, i stwarzać zachęty dla osób posiadających uprawnienia emerytalne do dalszego wykonywania zawodu. Myślę tu o urlopach zdrowotnych, refundacji świadczeń rehabilitacyjnych zakończenie naszej rozmowy zapytam, czego życzyłaby pani swoim koleżankom w dniu swojego i ich święta? Dziękuję im przede wszystkim na codzienny trud pracy w opiece nad pacjentem pomimo różnych niedogodności i braków kadrowych. Życzę zdrowia, pogody ducha, spełniania marzeń, samych dobrych dni i wszystkiego, co najlepsze w życiu osobistym i zawodowym. Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera

międzynarodowy dzień pielęgniarek i położnych